 |
|
 |
|
Michał Mikołajczyk
Administrator
Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Pon 9:05, 20 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Najśmieśniejsze zatem jest że Pawlukiewicz powołuje się na Pulikowskigeo a Pulikowski na Pawlukiewicza. Nawet wspólnie rekolekcje głosili w Lublinie chyba 2002roku. Owszem promowali książkę "Dzikie serce" ale obaj. Zresztą wystarczy otworzyć "Dzikie serce" na stronie 3 i jest tam za zezwoleniem władz kościelnych. Wydane przez wydawnictwo "W drodze". Bynajmniej katolickie |
1.Owszem powołują się na siebie, gdyż jak już wspomniałem Pawlukiewicz głosi wiele dobrego, ale obok tego są rzeczy nie zgodne z nauczaniem KK i duchem Ewangelii. Jakie? Patrz wyżej!
To, że mogli promować "Dziekie serce" razem to też nie jest argument przemawiający za "Dzikim sercem". Co do zezwolenia władz duchownych, to jest pewna różnica między zezwoleniem, a Imprimatur. Taki tani chwyt. Ale jak już napisałem, nie jest to ostetczne kryterium, gdyż widziałem wiele książek, które mają Imprimatur, ale w swe treści promują sprzeczne nauki i trendy w stosunku do Kościoła Katolickiego!
Cytat: | Uważam, ze ta książka 100 razy bardziej dodaje męskości facetom niż 500 książek Katolickich (z całym szacunkiem). Poza tym jest w niej dział praktyczny a ostatnio ukazała się też forma "zeszytu ćwiczeń". Nie znam katolickiej książki która ten temat by roztrząsała szerzej niż czysto teoretycznie. Czytałem "Warto być ojcem" owszem fajne ale pachnie teorią i to akademicką. Poza tym są tam wątki umniejszające wartość kobiety i nie wiem czy z kolei ukazanie kobiety w tej książce jest zgodne z nauką KK. Kobieta jest tam przedstawiona jako emoconalistka, nieracjonalna i ufająca uczuciom i wymagająca nieustannej korekty (przez męża). Jakby niedouczony facet. A facet - o to jest gość. To ten co kobietę (w domyśle tę głupią) może dopiero dokobiecić. Moje patrzenie na kobiety jest takie,ze mają one w pewnych kwestiach więcej wartości. szanuję moją mamę i zonę i powiem tak... chciałbym mieć takie serce jak one. Z całym zachowaniem męskości. Każdy facet mógłby się wiele nauczyć od kobiet. Chociażby cierpieć z uśmiechem a nie koncentracją na sobie. |
Ktoś już miał podobny problem jak Ty! Chyba za duży wpływ "Dzikiego serca"! Poniżej przesyłam dwa linki do artykułów polemicznych między pewną dziennikarką, a Pulikowskim. Nie wiem skąd Twoje domysły, ale być może wpływ protestanckiej literatury jest w tym wypadku wysoce prawdopodobny.
Poczytaj jak jest naprawdę:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Poza tym Pulikowski z tego co wiem (wiem, bo czytałem) napisał dwie fajne książeczki - BARDZO PRAKTYCZNE - "Krokodyl dla ukochanej" i "Ewa czuje innaczej", gdzie przedstawia właśnie ten fakt, że kobita powinna wspierać rozwój mężcznyzny - stawiać mu wymagania. Pisze, że ma być on prawdziwym przewodnikiem duchowym rodziny. A w drugiej pisze o roli kobieta, o tym, że mężczyzna powinnien traktować kobietę, jako kobietę, a nie jak "laską" itp. Kobieta przeżywa rzeczywistość bardziej emocjonalnie, uczuciowo, mężczyzna bardziej logicznie, racjonalnie. W tym właśnie mogą się zazębiać, ale tylko wtedy kiedy wiedzą, że takie różnice istanieją w nich. Warto więc by mężczyzna okazywał swoje uczucia kobiecie w konkretnych gestach (niekoniecznie cielesnych) - by był prawdziwym mężczyzną, który zrozumie, że kobieta odczuwa rzeczywistość innaczej niż on sam. Więc to co napisałeś jest dla mnie dość dziwne, żeby nie powiedzieć fałszywe.
Cytat: | Byłoby całkiem dobrze gdyby faceci, zwłaszcza ci co zasilają szeregi pubów albo walczą ("rycersko" i po katolicku) z pilotem i piwem w dłoni poczytali tę książkę i zobaczyli że czasem im brakuje czegoś męskiego i jak to można zmienić. nawet za cenę, że będą nieco protestanccy. Niech będą protestanckimi ale facetami niż katolikami którzy następny raz zobaczą Kościół jak ich tam w trumnie wniosą. |
Byłyby dobrze, gdybyśmy trochę bardziej ruszyli swoimi głowami, a potem czterema literami i poczytali trochę uważniej zdrową naukę Kościoła i znając takie dokumenty jak: "List do Rodziny" itd. wiedzieli trochę więcęj o relacjach damsko-męskich, płciowości, męskości i kobiecości, byśmy budowali raczej prawdziwie katolickie relacje i rodziny, niż protestanckie - takich chyba bardziej potrzeba! Pozdrawiam!
PS: "Dzikie serce. Tęsknoty..." zostało po raz pierwszy wydane w Październiku 2003 roku! Pulikowski i Pawlukiewicz nie mogli polecać tej książki w 2002 roku, gdyż jeszcze nie została wydana!
Post został pochwalony 0 razy
|
|